Historia Jaworskiego Zamku

Początki

Pierwsze ślady zorganizowanego osadnictwa na obecnym Wzgórzu Zamkowym pochodzą z okresu halsztackiego kultury łużyckiej (ok. 5 w. p. n. e.). Staranne badania archeologiczne nie wykryły żadnych śladów późniejszych założeń grodowych (starszych niż pierwsza połowa XIII wieku). Podważa to pokutujące dotąd, zarówno wśród niemieckich jak i polskich historyków, tezy o pełnieniu przez jaworski zamek funkcji kasztelani w monarchii pierwszych Piastów (nie potwierdziły tego także badania źródeł pisanych, Jawor nie figuruje w żadnym znanym spisie polskich kasztelani). Tereny na których obecnie znajduje się nasze miasto, tak w epoce słowiańskich związków plemiennych, w czasach pierwszych Piastów jak i przez półwiecze “monarchii śląskich Henryków” znajdowały się na peryferiach najbardziej rozwiniętych obszarów Dolnego Śląska.

Było tutaj, być może, kilka niewielkich osad rozrzuconych w leśnych ostępach. Jedynym większym siedliskiem był dzisiejszy Stary Jawor. Znacznie lepiej zagospodarowane i zasiedlone tereny znajdowały się na obszarze Pogórza (Myślibórz, Chełmiec, Męcinka). Gospodarczym centrum regionu był w owych czasach Słup, siedziba rycerskiego a później klasztornego klucza.

Pierwszy kasztel

Dopiero z początków XIII wieku pochodzi pierwsze, odkryte na obszarze dzisiejszego zamku założenie grodowe. Jego centrum stanowiła wieża mieszkalna o wymiarach 7,60×6,30 m. Jej dłuższa oś usytuowana była na linii wschód-zachód. Fundamenty, zagłębione na około 1,7 m., zbudowano z kamienia łamanego związanego słabą zaprawą kamienną. Wewnątrz wieży nie stwierdzono żadnego podziału wewnętrznego. Pierwsza kondygnacja posiadała powierzchnię użytkową około 28 m2. Trudno dziś precyzyjnie określić była to budowla jedno, czy ewentualnie dwukondygnacyjna. Być może nad segmentem kamiennym nadbudowano jeszcze piętro szachulcowe czy wręcz wyłącznie drewniane (w owych czasach rozwiązanie bardzo często spotykane na ziemiach polskich, w jaworskim przypadku uprawdopodobnia je obfitość znakomitego drewna w leżących dosłownie pod bokiem lasach). Wokół wieży rozciągał się majdan o średnicy około 48 metrów. Całość otoczona była wałem drewniano-ziemnym. Jego rozsypisko stwierdzono w postaci warstwy gruzu kamiennego i żwiru zalegającego obecny dziedziniec. Z obliczeń wynika, że był to wał o podstawie szerokości około 6 m. i wysokości 2,7 m. Skład rozsypiska wskazuje na konstrukcję izbicową zwieńczoną drewnianą palisadą. Od południa i zachodu wał wznosił się bezpośrednio nad Doliną Nysy Szalonej. Ze strony obecnego miasta ochronę wzmacniała dodatkowo sucha fosa. Wokół grodziska, najprawdopodobniej na terenie tzw. Góry (obecna część ulicy Chrobrego) utworzyła się zapewne niewielka osada służebna. Mieszkali w niej rolnicy i rzemieślnicy obsługujący książęcą załogę. Być może był tam też jakiś zajazd, dla podróżnych, którzy wędrując Wielką Drogą Praską musieli korzystać z jaworskiego brodu.

Pierwszy z jaworskich zamków był typowym obiektem swojej epoki. Niewielkie, wieżowe zameczki zależnie od tego, kto je budował spełniały dwojaką rolę. Część z nich stanowiła rycerskie siedziby, administracyjne centra majątków feudalnych (np. podobny obiekt w Słupie). Inne, budowane przez panujących na danym obszarze władców chroniły strategicznie ważne punkty stanowiąc jednocześnie siedziby przedstawicieli władzy państwowej (grodziska w Głogówku, Niemodlinie czy Strzelcach Opolskich). Zarówno rozmiary, konstrukcja jak i położenie jednoznacznie wskazują w przypadku grodu jaworskiego na fundację książęcą. Pośrednio potwierdza to wzmianka z kroniki Fischera mówiąca o rozpoczęciu w 1224 roku, na rozkaz księcia Henryka Brodatego. budowy jaworskiego zamku. Budowniczym i pierwszym burgrabią miał być rycerz Radosław z Bolesławca (Radoslaus von Bunzlau)

Książęca siedziba

Dzień bitwy pod Legnicą w 1241 roku to jedna z tych dat, które wyznaczają punkty zwrotne w historii Dolnego Śląska. Śmierć najwybitniejszego wśród sukcesorów Henryka Brodatego, Henryka II Pobożnego na długo położyła kres marzeniom o zjednoczeniu Polski pod berłem śląskich władców. Dzień ten stanowił także koniec politycznej jedności Dolnego Śląska. Odtąd dzielnica ta w imponującym tempie poczęła dzielić się na coraz liczniejsze, często konkurujące ze sobą księstewka. Podział polityczny idący w parze z rosnącym zapotrzebowaniem na zdatne do kolonizacji tereny sprawił, że lesisty płaskowyż na północ od jaworskiego kasztelu stał się jednym z miejsc, które rozważano jako potencjalny teren do lokacji nowego miasta. O jego wyborze zadecydowało przede wszystkim korzystne położenie (na szlaku handlowym, blisko wody, w sąsiedztwie dobrze zagospodarowanych terenów rolniczych).
28 kwietnia 1242 roku proboszcz Bartłomiej odprawia mszę z okazji pierwszej rocznicy bitwy pod Legnicą. Trudno wprawdzie powiązać ta datę z zamkiem, chociaż jest bardzo prawdopodobnym, że wspomniana msza odbyła się w jednym z pomieszczeń, bądź na majdanie jaworskiego kasztelu.

Następna wiadomość o jaworskim zamku pochodzi z 1244 roku. Według Świdnickiej Kroniki Ephraima Nasone książę Henryk III Biały (syn Henryka Pobożnego) obrał sobie Jawor za stałą siedzibę. Pośrednio potwierdzają to wyniki badań archeologicznych. Sygnalizują one znaczącą rozbudowę zamku w połowie XIII wieku. Równolegle do zachodniej ściany starej wieży mieszkalnej wzniesiono wówczas nowy obiekt. Była to wieża na planie prostokąta. W osi północ-południe jej długość wynosiła 11 metrów, w świetle 8,80 metra. W kierunku zachodnim długość wieży sięgała 11 metrów. Także w tym przypadku ściany wzniesiono z kamienia łamanego związanego zaprawą wapienną. Grubość ścian ze wszystkich stron wynosiła 1,10 metra. Nowa wieża była budowlą dwu lub trzykondygnacyjną. Wyższe piętra wzniesiono z cegły palcówki. Po wybudowaniu nowej wieży starą najprawdopodobniej rozebrano. W porównaniu do starego kasztelu nowy zamek był budowlą znacznie solidniejszą, o większej powierzchni użytkowej, z pewnością lepiej przystosowaną do funkcji książęcej siedziby.

Jawor końca lat siedemdziesiątych XIII stulecia był już miastem na tyle zamożnym i znaczącym, że możliwa, czy nawet konieczna stała się wymiana dotychczasowych fortyfikacji drewniano-ziemnych na nowoczesne na owe czasy mury kamienne. W 1286 roku na rozkaz księcia Bolka I Surowego rozpoczyna się budowa nowych umocnień, zarówno wokół miasta jak i zamku.. Otaczający zamek stary wał został zniwelowany i rozplantowany na terenie dziedzińca. . Wzdłuż jego dawnego przebiegu zbudowany zostaje kamienny mur kurtynowy. W miejscu połączenia z murem miejskim zasypana zostaje fosa otaczająca niegdyś ze wszystkich stron stary kasztel. Na odcinku wschodnim sucha fosa została najprawdopodobniej zachowana. Zarówno mur miejski jak i zamkowy posiadał grubość 2,25 metra.. W południowo-wschodnim narożniku kurtyny zamkowej wzniesiono basztę narożną. Jej klatka schodowa prowadziła na pomost bojowy kurtyny i na wyższą kondygnację z platformą bojową.. Przy zachodnim odcinku kurtyny południowej badania archeologiczne wykryły pozostałości kaplicy zamkowej. Wjazd na zamek usytuowano mniej więcej w połowie kurtyny wschodniej. Od strony dziedzińca chroniła go łukowo uformowana szyja bramna. W południowo-wschodnim narożu dziedzińca, u podnóża baszty zbudowano kamienną studnię (na planie koła).

Przebudowa i rozbudowa jaworskiego zamku pod koniec trzynastego stulecia nadaje mu zdecydowanie rezydencjalny charakter. Silnie fortyfikowana siedziba, z niezależnymi fortyfikacjami od strony miasta była symbolem władzy książąt linii jaworsko-świdnickiej, niepodzielnie panujących nad jaworskimi mieszczanami.

Czasy namiestników

Czternaste stulecie jaworski zamek przeszedł praktycznie bez zmian. Dokładne badania nie wykazały śladów jakichkolwiek przebudów z tamtego okresu. Dopiero w 1408 roku, z inicjatywy nowego władcy księstwa świdnicko-jaworskiego, króla czeskiego Karola IV następuje gruntowna przebudowa zamku według najnowszych standardów zachodnioeuropejskich. Zlikwidowano wówczas prostokątną wieżę mieszkalną. Wzdłuż zachodniego odcinka kurtyny zamkowej powstało całe skrzydło mieszkalne, najprawdopodobniej przynajmniej dwukondygnacyjne. Jego pozostałością dwie piwnice o powierzchni około 170 m2 (długość w świetle 26 m., szerokość 6,5 m.). W ścianie wschodniej piwnicy północnej zachował się otwór wejściowy prowadzący na teren dziedzińca. Aby uzyskać miejsce dla maksymalnie rozległego rozebrano także narożną wieżę chroniącą zamek od strony bramy bolkogajowej. W tym samym czasie dokonano również nadbudowy i naprawy muru w rejonie kaplicy. Podniesiono go do wysokości drugiego piętra. Badania wykazały, że dokonano tego przy użyciu gotyckich cegieł, tzw. “palcówek”.

Tak przebudowany zamek stał się siedziba godną królewskich namiestników i miejscem obrad Sejmu Krajowego (Landtagu) księstwa świdnicko-jaworskiego. Bez większych zmian zamek przetrwał prawie 150 lat. w 1527 roku gotyckie mury stały się świadkami upokarzającej kary jaką ponieśli zbuntowani przeciwko swojemu dziedzicowi chłopi z gmin Piotrowickich. Wyrokiem namiestnika Hansa von Zedlitz z Walhstadtt (Legnickiej Pole) obie gminy bez względu na wiek i płeć musiały na kolanach, z wotywnymi świecami w rękach, przejść drogę od bramy złotogórskiej aż na dziedziniec zamkowy aby tam błagać o łaskę. Trzeba przyznać, przy całym szacunku dla tragedii i poniżenia piotrowiczan, że jak na ludzi zamieszanych w bunt przeciwko feudałowi i czynną napaść na pachołków namiestnika potraktowani zostali wyjątkowo łagodnie.

Złoty wiek

Przemiany w sztuce wojennej piętnastego stulecia, zwłaszcza użycie na wielką skalę broni palnej (artyleria) wymusiły ewolucję fortyfikacji od form zakładających priorytet walki wręcz do nowoczesnych twierdz preferujących przede wszystkim walkę ogniową na możliwie najdalszy dystans. Nie inaczej było w przypadku jaworskiego zamku. Najprawdopodobniej pod koniec lat 60-tych XVI wieku gruntownie przebudowano stare mury kurtynowe. Krenelaż pozbawiono prześwitów między blankami, które zamurowano blendami wyposażonymi w szczelinowe strzelnice. W południowo-zachodnim narożniku zamkowych fortyfikacji wybudowano wydłużoną basteję, podobną do zachowanego przy kościele Św. Marcina “Zamku Anioła”. Od wschodniej ściany kaplicy aż do styku z murami miejskimi wyburzono dawną, łamaną kurtynę oraz basztę narożną. Na ich fundamentach wzniesiono z cegieł prosty odcinek muru kurtynowego z rozmieszczonymi cyklicznie strzelnicami.

W pobliżu dawnej, średniowiecznej kaplicy wzniesiono podpiwniczone, dwupiętrowe skrzydło południowe sprzężone z kwadratową wieżą usytuowaną od strony dziedzińca. Na parterze nowego bloku, w południowo-zachodnim narożniku zlokalizowano nową kaplicę. Wiemy o niej tylko tyle, że nakryta była dekoracyjnym sklepieniem krzyżowym. W tym samym czasie dokonano także przebudowy kondygnacji nad średniowiecznymi piwnicami w skrzydle zachodnim. Znajdujące się tam pomieszczenia otrzymały sklepienia kolebkowe z lunetami. Całe skrzydło przedłużono w kierunku północnym o dwie, niepodpiwniczone sekcje. W części północnej usytuowano klatkę schodową z wyjściem na dziedziniec. W zachodniej ścianie tej sekcji wybudowano wsparty na dwóch konsolach wykusz. Wzdłuż starej kurtyny, po obu stronach bramy wybudowano nowe skrzydło. W odcinku północnym tego skrzydła, na ścianie ( na wysokości 1 piętra) od strony dziedzińca umieszczono wykusz wsparty na trzech konsolach. Na parterze części południowej skrzydła wschodniego wybudowano przestrzenną salę, zwieńczoną sklepieniem krzyżowym wspartym na czterech filarach. Była to najprawdopodobniej nowa sala obrad Sejmu Krajowego (Landtagu). Od strony miasta, wzdłuż przebiegu zewnętrznej krawędzi dawnej fosy wzniesiono łukowato przebiegający mur kurtynowy, oddzielający miasto od zespołu zamkowego. W kierunku południowym mur ten dochodził do drugiej linii miejskich murów obronnych.

Elewacje skrzydeł zamkowych od strony dziedzińca pokryto sgraffito “diamentowym” (podobne zachowało się na budynku plebani przy kościele św. Marcina). Z zewnątrz kompleks zamkowy, zarówno budynki jak i mury pokryte były tynkiem.

Gruntownie przebudowany i rozbudowany, przystosowany do wymogów nowoczesnej sztuki wojennej jaworski zamek stał się przede wszystkim ujmującą przepychem (22 lutego 1572 roku w jaworskim zamku nocował elektor saski Albrecht von Wettin – według słów kronikarza “…odpoczywał we wspaniale zdobionych, czerwono i niebiesko przystrojonych salach”), renesansową rezydencją, centrum władzy dobrze już wówczas zagospodarowanej, bogatej krainy.

Schyłek

W 1648 roku zamek wraz z całym miastem pada ofiarą barbarzyństwa austriackich żołdaków. Z premedytacją podpalony zamienia się w ruinę. Odbudowy podejmuje się namiestnik Otto von Nostitz (z Luboradza). Dokonuje on także przebudowy zamku. Jej zakres jest obecnie bardzo trudny do odtworzenia. Wiemy z pewnością, że skrzydło południowe przedłużono w kierunku wschodnim o jedną sekcję. Od strony dziedzińca wbudowano w nią portal o manierystycznym reliefie. Od zewnątrz, naprzeciw portalu wybudowano furtę prowadząca do zamkowego ogrodu. W tym samym czasie zabudowano także przestrzeń między skrzydłem zachodnim i wieżą.

Odbudowany zamek bodaj po raz ostatni w swojej historii przeżywał wielkie chwile. Dzięki namiestnikowi na krótko stał się siedziba znakomitej biblioteki rodzinnej von Nostitzów (sławnej między innymi posiadaniem oryginału kopernikańskiego traktatu “O obrotach”), przeniesionej tutaj z ich pałacu w Luboradzu. W 1687 roku dwukrotnie (28 lipca i 20 sierpnia) zaszczyciła jaworski zamek królowa Polski Maria Kazimiera Sobieska, podróżująca tędy do Cieplic.

Królewskie więzienie

Prawdziwy koniec świetności zamku nadszedł wraz z panowaniem pruskich Hohenzollernów. W 1751 roku, skądinąd dobrze w historii Jawora zapisany, król pruski Fryderyk II Wielki nakazał przebudowę starej siedziby książąt i namiestników na więzienie. W południowej części dziedzińca wzniesiono wówczas dwupiętrowe skrzydło więzienne o pięcioosiowej elewacji. Zabudowano również północno-zachodni narożnik dziedzińca między skrzydłami zachodnim i wschodnim. Wzniesiono wówczas zachowaną do naszych czasów cylindryczną klatkę schodową.

Dzisiaj mieszczą się tu niektóre instytucje kultury, organizacje kombatanckie oraz siedziby małych zakładów usługowych.